PARAFIA KATOLICKA ŚW. JÓZEFA RZEMIEŚLNIKA
            SANKTUARIUM ŚW. JÓZEFA OBLUBIEŃCA NMP
                                     W CZĘSTOCHOWIE

Zmartwychwstał Pan prawdziwie, Alleluja!

 

Drodzy Siostry i Bracia,

niech Zmartwychwstały Chrystus, który niesie odrodzenie duchowe,

w tych trudnych dniach salejącej epidemii,

napełni wszystkich spokojem i wiarą,

da siłę w pokonywaniu lęku.

Niech też da  łaskę zwyciężania duchowej epidemii, którą jest grzech.

 Niech Święta Zmartwychwstania Pańskiego będą błogosławione.

 

                                                                                                                                                       Duszpasterze

PAPIEŻ FRANCISZEK - SŁOWA NA CZAS EPIDEMII

EUIw9 2XgAIoZEMPośród izolacji, w której cierpimy z powodu braku uczuć i spotkań, doświadczając braku wielu rzeczy, po raz kolejny posłuchajmy nowiny, która nas zbawia: On zmartwychwstał i nam towarzyszy – powiedział Papież Franciszek podczas nabożeństwa Słowa Bożego, poprzedzającego udzielenie błogosławieństwa Urbi et Orbi oraz odpustu zupełnego. Papież samotnie modlił się na placu św. Piotra o ustanie zarazy koronawirusa. Poprzez media miliony chrześcijan na całym świecie modliło się razem z Ojcem Świętym. Franciszek zaprosił do odczytania obecnego trudnego czasu w świetle Ewangelii opowiadającej o burzy na jeziorze (Mk 4, 35-41).

Ojciec Święty zauważył, że pandemia uświadomiła ludziom, że wszyscy znajdują się w tej samej łodzi, słabi i zdezorientowani, ale jednocześnie wszyscy ważni, wezwani do wiosłowania razem, potrzebujący, aby pocieszać się nawzajem. Podczas gdy Jezus śpi spokojnie na rufie łodzi bezgranicznie ufając Ojcu, uczniowie pełni niepokoju i rozpaczy wołają: „Nauczycielu, nic cię to nie obchodzi, że giniemy?”. Myślą, że Pan się nimi nie interesuje, że się o nich nie troszczy, a przecież nikomu nie zależy na nas bardziej, niż Jemu.

Z tego miejsca, które opowiada o skalistej wierze Piotra chciałbym dziś wieczorem powierzyć was wszystkich Panu, za wstawiennictwem Matki Bożej, Uzdrowienia Jego ludu, Gwiazdy wzburzonego morza – mówił Papież. – Z tej kolumnady, która obejmuje Rzym i świat niech zstąpi na was, jak pocieszający uścisk, błogosławieństwo Boże. Panie, pobłogosław świat, daj zdrowie ciałom i pocieszenie sercom. Chcesz, byśmy się nie lękali. Ale nasza wiara jest słaba i boimy się. Ale Ty, Panie, nie zostawiaj nas na łasce burzy. Powtórz raz jeszcze: «Wy się nie bójcie!» (Mt 28,5).

(źródło: https://www.vaticannews.va/pl/papiez/news/2020-03/papiez-homilia-urbi-et-orbi.html)

Nie tylko św. Korona patronuje nam w tym trudnym czasie!

swrochŚw. Roch urodził się w południowej Francji, w Montpellier w 1295 r. w bogatej rodzinie. Jego rodzice Liberia i Jan przez długi czas nie mieli potomka. Za wstawiennictwem Maryi uprosili sobie u Pana syna, który narodził się z czerwonym znamieniem w kształcie krzyża na piersiach. Kiedy miał dwadzieścia lat został sierotą. Odziedziczył po rodzicach wielki majątek. Roch nie przywiązywał jednak wagi do dóbr materialnych, rozdał majątek biednym, a sam w ubogim stroju pielgrzyma wyruszył na pielgrzymkę do Rzymu.

W miasteczku Acquapendente, które znalazło się na szlaku jego wędrówki wybuchła epidemia dżumy. Tu zgłosił się natychmiast do przełożonego szpitala, aby go przyjął jako pomocnika do posługiwania chorym i cierpiącym. Roch z niezwykłym oddaniem posługiwał ludziom chorym, pomagał potrzebującym. Bez reszty poświęcił się służbie bliźnim. Miał zostać przez Boga obdarzony łaską uzdrawiania. Uczyniony przez niego znak krzyża, dotkniecie ręki miało przywracać ludziom zdrowie. Łaska uzdrawiania, którą został obdarzony przysporzyła mu sławy. Pokorny Roch, gdy tylko epidemia ustaje opuszcza miasto i powraca na pielgrzymi szlak. Również w Rzymie zastaje epidemię dżumy. Sytuację tę odczytuje jako znak z niebios, wskazujący drogę jego ziemskiego powołania. Ponownie Roch z niezwykłym zaangażowaniem i oddaniem posługuje ludziom chorym. Również w Rzymie wielu zarażonych zostało przez Rocha uzdrowionych. Przebywał tam trzy lata, posługując z oddaniem potrzebującym pomocy. Po ustaniu zarazy udał się w drogę powrotną do Francji. W miejscowości Piacenza ponownie zastaje go zaraza. Posługując chorym sam zaraził się dżumą. W tym czasie doświadczył ludzkiej niewdzięczności i osamotnienia. Jak podają hagiografowie Bóg zatroszczył się o swego wiernego sługę. Koło chatki, w której się chronił wytrysnęło źródełko, a chleb miał mu przynosić codziennie pies. Te scenę możemy zobaczyć na wielu obrazach przedstawiających św. Rocha. Zmarł 16 sierpnia 1327 roku. Jak podają hagiografowie, strażnik więzienny gdy wszedł do celi, w której zmarł św. Roch ujrzał na ścianie napis: Wszyscy ci, którzy w zarazie uciekać się będą do wstawiennictwa Rocha, uzdrowieni zostaną.

(źródło: https://opoka.news/swiety-roch-patron-od-epidemii-i-chorob-zarazliwych)

Czytania i myśl dnia

Dziś obchodzimy

Imieniny

Filipa, Ignacego

Myśl dnia
Miłość winna nadawać wartość każdej chwili.
bł. Michał Sopoćko
Czytania

Dz 18, 23-28 • Ps 47 • J 16, 23b-28 liturgia dnia

Aktualności z Watykanu

Niedziela.pl